Pod ostatnim wpisie na Facebooku z przepisem na ciasto czekoladowe (Szybie ciasto czekoladowe dla studentów) pytaliście jaką inną mąkę można użyć zamiast ryżowej. Postanowiłam to sprawdzić i ponownie wykonałam to samo ciasto, ale z użyciem czterech innych mąk. Jesteście ciekawi czy wyszło i jakie były różnice?
Zrobiłam cztery różne wersje ciasta z użyciem mąk: jaglanej, z amarantusa, pszennej pełnoziarnistej i kukurydzianej.
Zacznę od krótkiej charakterystyki każdej z nich.
Mąka jaglana
Bezglutenowa, otrzymana ze zmielenia ziarna prosa. Jest nieco gorzka (przez zawartość saponin, związków obecnych w ziarnie prosa. Dlatego kaszę jaglaną zaleca się płukać przed spożyciem, aby pozbyć się właśnie tych związków, a co za tym idzie goryczy). Ma specyficzny posmak, który może dominować w wypiekach, więc lepiej mieszać ją z innymi mąkami. Posiada jednak cenne składniki odżywcze, np. cynk czy krzem (dobry na włosy!), więc warto stosować ją w swojej kuchni.
Dostępna m.in w Lidlu, cena ok.6 zł/kg.
Mąka kukurydziana
Bezglutenowa i tania (3zł/kg), dość uniwersalna, dobrze sprawdza się w wypiekach. Żółty kolor zawdzięcza karotenoidom, które są znane ze swoich właściwości przeciwutleniających.
Mąka pszenna pełnoziarnista
Łatwo dostępna, stosunkowo tania mąka (3zł/kg). Zrobiona z pszenicy, ale podczas mielenia nie oczyszcza się jej tak jak zwykłej mąki pszennej. Dzięki temu zostawia się w niej wszystko co cenne: błonnik i minerały tj. fosfor, magnez, cynk i żelazo oraz witaminy z grupy B. Zawiera gluten, dzięki któremu ciasto wyrasta szybciej i ma bardziej porowatą strukturę po upieczeniu.
Mąka z amarantusa
Jak wiadomo amarantus jest uznawany za tzw. superfoods, więc mąka z niego również będzie miała takie właściwości. Ma wysoką zawartość błonnika i żelaza (w porównaniu z innymi mąkami). Ma nieco inną konsystencje, bardziej sypką?, na pewno odmienną niż „zwykła” mąka. Najdroższa ze wszystkich powyższych, ok.10zł/kg. Nie widziałam jej w żadnym zwykłym sklepie stacjonarnym, ja zawsze zamawiam przez internet. Bezglutenowa.
Podsumowanie wybranych wartości odżywcze mąk:
Ok, przejdźmy do wypieków.
Wszystkie składniki na ciasto czekoladowe (oprócz mąki i orzechów, których tym razem nie dodałam) zmiksowałam na gładką masę. Rozdzieliłam na 4 równe części i do każdej dodałam po 50 g każdego rodzaju mąki.
Ciasta piekłam 40 minut w 180 stopniach, tak jak w przepisie.
Już na tym etapie ciasto różniło się konsystencją. Ciasto z mąką z amarantusa i mąką kukurydzianą było zdecydowanie rzadsze i bardziej lejące, niż pozostałych dwóch.
Jeśli chodzi o już upieczone ciasta to oceniłam je pod względem wilgotności i smaku, porównując do ciasta z mąki ryżowej, które według mnie było idealne, 5/5.
- Ciasto z mąki pełnoziarnistej
Wilgotność: 2/5
Smak: 3/5
W smaku wyczuwalne otręby z mąki, ciasto jest dość suche. Dodałabym więcej bananów i może piekła nieco krócej.
2. Ciasto z mąką z amarantusa
Wilgotność: 4/5
Smak: 4/5
Już na zdjęciu chyba widać, że jest bardziej „mokre”. W smaku też całkiem dobre, lekko wyczuwalne tak jakby ziarenka kaszy, co nie przeszkadza za bardzo.
3. Ciasto z mąką kukurydzianą
Wilgotność: 3/5
Smak: 3/5
Takie średnie. Trochę suche, ale może pieczone krócej byłoby lepsze.
4. Ciasto z mąką jaglaną
Wilgotność: 1/5
Smak: 1/5
Wypadło moim zdaniem najsłabiej. Ciasto jest gorzkie, mocno wyczuwalna mąka. Suche i bez smaku. Może w połączeniu z inną mąką byłoby lepsze.
Jak Wam się podobało moje porównanie?
Przewiduje też drugą część wpisu, mam jeszcze kilka mąk do spróbowania 🙂